Jeździectwo wszczepiła mi mama. Pracowała wiele lat jako instruktor jazdy konnej i robiła to naprawdę z dużym poświęceniem. Od najmłodszych lat zabierała mnie ze sobą do pracy i pokazywała, ten ,,koński świat" :) Mam na swoim koncie kilka sukcesów, jednak sport ten uprawiam raczej dla własnej przyjemności. Regularnie trenuję, aby być coraz lepszą, jednak satysfakcja, że coraz lepiej dogaduję się z koniem jest dla mnie największą nagrodą. Zresztą w sporcie tym konie traktuje się bardzo przedmiotowo. Ludzie często biorą udział w zawodach, ponieważ konie zyskują wtedy na wartości i nawet po wielu latach współpracy po prostu je sprzedają. Ja nie lubię takiego podejścia, niestety (lub stety :)) przywiązuję się do koni i nie potrafiłabym znieść tego, że ktoś karze mi się z jakimś moim czworokopytnym przyjacielem pożegnać.
Przepraszam, za zejście z tematu ;) Oto krótka historia mojej przygody z jeździectwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz